niedziela, 21 kwietnia 2013

Jaja po florencku

Wiosna! Wreszcie.

Ptaki pełną piersią pieją z zachwytu na okolicznych krzewach i drzewach. Motyle atakują ludzi. Bąki kolorowe bratki, tulipany, hiacynty i żonkile. Pąki na gałęziach z dnia na dzień stają się coraz pełniejsze i co po niektóre rozwijają się ciesząc oczy swoją zielonością. Zające gonią się na łące, a sarny coraz odważniej podchodzą pod dom. Piękny widok.

A na straganach? Wreszcie pierwszy, polski szpinak. Kupujemy z mamą od razu całą kilogramową siatkę. Ale czymże jest taka ilość dla dwóch nienażartych miłośniczek zielonych liści? :) Jako dodatek do obiadu za mało. Przypomniałam sobie, że u Maggie  znalazł się przepis na jaja po florencku, w których główną rolę gra szpinak - jajka to tylko (nomen omen) przykrywka :)

Przepis jest pyszny - dla każdego miłośnika szpinaku pozycja obowiązkowa :)




Składniki (na 4 kokilki):


  • 1 kg szpinaku świeżego
  • 4 jaja
  • ząbek czosnku
  • 8 łyżeczek gęstej śmietany
  • gałka muszkatołowa
  • olej
  • sól
  • pieprz

Szpinak dokładnie wypłucz, przetnij na długości w połowie (w całości trudno się go je ;) ). Na oleju podsmaż liście, przykryj pokrywką i poczekaj aż zmiękną. W tym czasie włącz piekarnik i wysmaruj tłuszczem kokilki. Szpinak dopraw solą, pieprzem oraz czosnkiem. Przełóż po równo do każdego z naczyń. Lekko przyduś, żeby zmieściło się jak najwięcej pysznego warzywa. Wybij na wierzch po jednym jajku. Nałóż po 2 łyżeczki śmietany. Dopraw solą, pieprzem i startą gałką.

Piecz w temperaturze 180 st. C przez 10-15 minut. Nie czekać, aż wystygną - jeść natychmiast :) Dlatego tylko jedno zdjęcie, na więcej nie było czasu ;)



Smacznego!