sobota, 31 sierpnia 2013

Muffinki z borówką oraz malinami

W ogrodzie rządzą zdecydowanie owoce w tej chwili. W przecudnym ogrodzie rodzinnym Pana M. również. Prym chwilowo wiodły piękne, przeolbrzymie maliny. Na swoją kolej czekały także borówki. No i doczekały się - muffinek.

Przepis znalazłam dawno, daaawno temu w przepastnych internetach i tak od kilku lat mi towarzyszy. Jego główną zaletą jest prostota i niezawodność. No i nawet starcza na dwie blachy wypieków. Albo na jedną z ogromnymi, finałowymi dziełami :)






Przepis (na 24 sztuki):

  • 2 szklanki mąki
  • 1 łyżka proszku do pieczenia
  • 1/2 szklanki cukru
  • 1 łyżeczka soli
  • 2 jajka
  • 1 szklanka mleka
  • 1/2 szklanki oleju
  • maliny
  • borówki


W jednej, dużej misce połącz ze sobą suche składniki. W drugiej połącz mokre i wlej je do suchych. Wymieszaj w miarę dokładnie, nie musi być idealnie. Jak mówi Nigella, "najważniejsze w cieście na muffiny jest to, by nie mieszać go zbyt długo", zatem tylko kilka ruchów łyżką i gotowe.

Formę do muffinów wyłóż papilotkami i do każdego otworu nakładaj po łyżce, półtorej ciasta. W nie poutykaj owoce.

Piecz w temp. 180 st. C przez około 20-25 minut, do suchego patyczka.








;

niedziela, 25 sierpnia 2013

Warzywa końca lata o smaku Orientu

...czyli fusion arabsko-chiński. Bo miały być warzywa z kuskusem, ale tak jakoś po przeglądzie lodówki i przypraw powstała międzykontynentalna mieszanka. Bo ananas i wyraźnie wyczuwalny imbir oraz sos sojowy nie jest elementem kuchni arabskiej, a kuskus do Chin nie zawitał. Ale nie szkodzi, jest pysznie, chrupiąco i warzywnie. Czego chcieć więcej pod koniec lata? :)



Przepis (na 4 osoby):

  • 1 cukinia
  • 1 bakłażan
  • 1 żółta papryka
  • połowa plastrów ananasa z puszki + cały sok
  • 1 łyżeczka słodkiej papryki
  • 1/2 łyżeczki suszonej papryki chili
  • 1/8 łyżeczki kardamonu
  • 1 łyżeczka kurkumy
  • 1 cebula
  • 1 ząbek czosnku
  • 1 cm świeżego imbiru
  • 2 łyżeczki ciemnego sosu sojowego
  • 1 kopiasta łyżeczka mąki ziemniaczanej
  • olej
  • sól
  • kuskus
  • podprażone pestki dyni i słonecznika

Cukinię i bakłażan pokrój w średniej wielkości kostkę. Tak samo potraktuj cebulę, którą dodatkowo posyp łyżeczką soli. Paprykę natomiast pokrój w cienkie paski. Jeśli ananas jest w całych plastrach podziel go na ósemki.

Rozgrzej na patelni łyżkę, bądź dwie oleju. Dodaj cebulę i podsmaż, aż się zeszkli. Dosyp przyprawy - słodką paprykę, chili, kurkumę oraz kardamon. Dorzuć paski papryki i smaż do miękkości. Następnie dodaj bakłażana. Co prawda wciągnie cały tłuszcz z patelni, ale zanim dodasz cukinię możesz do trochę dolać i zwiększyć ogień pod patelnią. Gdy bakłażan zmięknie, dodaj połowę z pokrojonej porcji cukinii. Po 2-3 minutach drugą część wraz z ananasem. I na wolnym ogniu podsmażaj około 5 minut.

W osobnej miseczce połącz ze sobą sos sojowy oraz sok z ananasa. Imbir oraz czosnek pokrój w drobną kostkę i dorzuć do miski. Na sam koniec dodaj mąkę ziemniaczaną.

Gdy warzywa będą miękkie, zmniejsz ogień do minimum i zalej miksturą z miski. Mieszaj dokładnie.

Podawaj z kuskusem i podprażonymi pestkami słonecznika i dyni.


Smacznego!


piątek, 23 sierpnia 2013

Cukiniowa lasagne z mięsem na ostro

Jakiś czas temu Maggie zaprezentowała lasagne na bazie cukinii i obiecałam sobie, że jak tylko nie będę zjadać jej w postaci placków to przygotuję podobne danie. I w końcu stało się. Odchudzona lasagna dla miłośniczki past wszelakich - raj dla boczków i szafy :)

W stworzeniu tego dania pomogła mi cukinia-gigant z ogródka Pana M., która od kilku dni czekała na swoją kolej w przetworzeniu na coś pysznego. Oraz przepyszne, wielkie Bawole Serca. Między ich warstwami przebija się pikantna warstwa mięsa, a całość dopełnia ser typu parmezan.

Jako, że do Włoch daleko, a w Polsce jest on niesamowicie drogi to z przyjemnością, również dla kubków smakowych testuję sery produkowane w bliższej okolicy. Cudowny jest polski Szafir, ale tym razem użyłam litewskiego Dziugasa.





Przepis (na 4 osoby):

  • duża cukinia (albo 2 średnie)
  • 5 dużych pomidorów
  • 500 g mielonego mięsa od szynki
  • 1 cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 łyżeczka utłuczonej kolendry
  • 1 łyżeczka słodkiej papryki
  • 1 łyżeczka ostrej papryki
  • 1 łyżeczka papryki cayenne
  • 1 łyżeczka imbiru
  • 1/4 łyżeczki kardamonu
  • 2 gałązki rozmarynu
  • 2 gałązki tymianku
  • kieliszek czerwonego wytrawnego wina
  • 1 łyżeczka cukru
  • 100 g sera typu parmezan
  • oliwa
  • sól
Cebulę pokrój w kostkę i podsmaż na oliwie. Dodaj do niej kolendrę, wszystkie trzy papryki, imbir, kardamon i sól. Gdy cebula się zeszkli dodaj mięso oraz czosnek. 2 pomidory pokrój w kostkę i dodaj do mięsa. Mieszaj smażąc aż mięso będzie oblepione przyprawami, a następnie dodaj wino i posiekane listki tymianku i rozmarynu. Zmniejsz ogień do minimalnego i zostaw na ok. 15-20 minut aż wino i soki wyparują. Mięso wychodzi bardzo ostre przez cayenne, ale nie przejmuj się, dzięki temu całość dania nie jest mdła.

W drugim naczyniu przygotuj sos pomidorowy. Pozostałe pomidory - sztuk 3 - pokrój w kostkę. Możesz obrać wcześniej ze skórki, ale nie jest to konieczne. Podsmaż je na oliwie wraz z odrobiną soli i cukrem. Dodaj rozgnieciony ząbek czosnku i redukuj, aż zniknie pomidorowy płyn. 

Cukinię pokrój wzdłuż na cienkie pasy. Mi wyszło ich 8 i powstały 4 warstwy cukiniowego "makaronu". Użyłam połowę pokazanej poniżej cukinii, ale możesz użyć kilku mniejszych. Aby wygodnie nakładać lasagne na talerz, przekrój pasma na pół i odwrotnie jak w przypadku oryginalnego przepisu, nie układaj warstw cukinii na zmianę, tylko jeden na drugim.

Dno żaroodpornego naczynia posmaruj odrobiną oliwy. Wyłóż na nie 2 cukiniowe pasy (czyli 4 kawałki), następnie sos pomidorowy oraz mięso. I tak kolejne warstwy aż zabraknie składników.

Wstaw do piekarnika rozgrzanego do 180 st. C na ok. 30 minut z termoobiegiem. Bez niego na 15 minut więcej. Pod koniec pieczenia posyp wierzchnią warstwę startym serem i zapiecz.



Smacznego!





czwartek, 22 sierpnia 2013

Ciasto marchewkowe

Motywacją do upieczenia tego ciasta była niedzielna wizyta w Warszawie. Odwożąc rodziców M. na lotnisko postanowiliśmy, że odwiedzimy Centrum Nauki Kopernik (w którym jeszcze nie byłam). Mając 5 godzin pomiędzy samolotem a godziną wejścia zrobiliśmy sobie spacer po wyludnionej stolicy. Wpierw Łazienki (gdzie M. znalazł piękne pawie pióro), potem powrót przez Myśliwiecką 3/5/7, a śniadanie w Cafe Lorentz. Jako, że czasu mieliśmy nadal mnóstwo, poszliśmy dalej pozwiedzać warszawskie śniadaniarnie. Ostatecznie wylądowaliśmy w O obrotach ciał niebieskich. I tam własnie jadłam przepyszny tort (nie ciasto - ogromny był :) ) marchewkowy. Tak mi oraz M. zasmakował, że postanowiłam upiec po powrocie.

Przepis podpatrzyłam u Doroty. Nie byłabym sobą nie zmieniając kilku składników. Jak na przykład krem do posmarowania ciasta. Ten, który jadłam był słodki. No i ananasy pominęłam z powodu ich braku we wspomnieniach tamtego ciasta i braku w spiżarni.

Wyszedł taki oto przedsmak jesienny. W zasadzie to już trochę bożonarodzeniowy, słodki kąsek :)






Przepis (tortownica 21 cm):

  • 2 duże marchewki (miały razem 220 g :) )
  • 2/3 szklanki mąki
  • 1 łyżka przyprawy piernikowej (sprawdź czy w składzie nie ma mąki, tej z mąką mówimy nie)
  • 1 kopiasta łyżeczka cynamonu
  • 100 g posiekanych migdałów plus kilka do ozdobienia ciasta
  • 1/2 szklanki cukru
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 1/3 szklanki oleju rzepakowego
  • 2 jajka

Marchewkę utrzyj na małych oczkach. Możesz ją trochę rozetrzeć w palcach, żeby puściła sok.

Połącz ze sobą suche składniki w jednym naczyniu, w drugim mokre, a następnie jedne połącz z drugimi. Dodaj marchewkę i dokładnie wymieszaj. 

Na natłuszczoną tortownicę wyłóż ciasto. Postukaj formą o blat, żeby się równo rozłożyło.

Piecz w temperaturze 170 st. C przez 20 minut, a po tym czasie zmniejsz do 150 st. C i piecz przez około 20-30 minut do suchego patyczka. Wystudź w tortownicy. Zimne ciasto przekrój na pół.


Krem:
  • 250 g mascarpone
  • 8-10 łyżek zagęszczonego mleka skondensowanego
Do miski przełóż mascarpone i dodaj mleko skondensowane. Miksuj na małych obrotach. Krem powinien być gęsty, dlatego nie przesadzaj z mlekiem. Ponadto wyjdzie za słodkie ;)

Połową kremu posmaruj jeden blat ciasta. Połóż na niego drugi i wyłóż pozostałą część, rozsmarowując równo po wierzchu ciasta. Udekoruj migdałami.




Smacznego!