Nareszcie udało mi się załapać na akcję Kuchnia skandynawska prowadzoną przez Anię z bloga Mops w kuchni. To rewelacyjna szansa, aby samodzielnie spróbować sił w odkrywaniu kuchni magicznej Północy.
Na pierwszy ogień coś na ząb, albo do sławnych mięsnych kulek köttbullar - buraczki marynowane w zalewie octowej. Spora ilość goździków nadaje im cudownego korzennego posmaku. Trochę wspomnienia okresu bożonarodzeniowego. A ostrości chrzan, którego nie spodziewałam się spotkać w przepisach kuchni skandynawskiej.
Przepis:
- 750 g upieczonych w folii buraków
- 1 płaska łyżka soli
- 250 ml octu spirytusowego + 200 ml octu jabłkowego (w oryginale 675 ml octu winnego*)
- 450 ml wody
- 250 g cukru
- 1,5 łyżeczki goździków
- 5 cienkich krążków obranego korzenia chrzanu
Buraczki zawiń w folię i upiecz w temp. 180 st. C przez około 45 minut. Gdy ostygną pokrój na równe plastry. Ja użyłam mandoliny o karbowanych ostrzach. Plastry ułóż w słoiku wraz z goździkami i chrzanem.
Zagotuj w garnku ocet, wodę, sól i cukier. Wrzącym płynem zalej buraki. Zamknij szczelnie i odstaw w chłodne miejsce. Najlepiej do lodówki. Po dwóch dniach można się zajadać :)
Smacznego!
*Zabrakło mi w domu octu winnego, dlatego użyłam octu jabłkowego i octu spirytusowego, który jest dużo mocniejszy w smaku. Dlatego też taka proporcja.
Przepis pochodzi z książki Kuchnia skandynawska autorstwa Teresy Cichowicz-Porady.
Ja niestety nie mogę zrobić buraczków z goździkami z uwagi na alergię mojego męża. Ciekawa jestem ich smaku. Skandynawowie uwielbiają słodkie marynaty. I ja też jestem ich fanką. Witam Cię serdecznie w akcji. Coś mi się wydaje, że to nie ostatni przepis z Twojej strony ;)
OdpowiedzUsuńZawsze można zrobić partię tylko dla siebie :)
UsuńCieszę się, że w końcu udało mi się zacząć tworzyć skandynawskie przepisy na czas :D Bo zawsze mi uciekała Twoja akcja sprzed nosa i zanim zaczęłam gotować północne przysmaki to akcja się kończyła :D Pozdrawiam, Natalia