poniedziałek, 27 lipca 2015

Skrzydełka w sosie miodowo-sojowym

Gdyby Frank Underwood lubił skrzydełka BBQ, a nie żeberka 
to z pewnością wpadłby do nas na obiad. 

Taka myśl mnie natchnęła, gdy wczoraj jadłam obiad. Może to i nieskromne, ale one są meeega pyszne :) Tym bardziej, że mówi to osoba, która za skrzydełkami wręcz nie przepada. Na przepis natchnęły mnie miodowo-sojowe skrzydełka mamy Pana M., które robione na grillu były cudowne! :)

Najważniejsze to kupić skrzydełka z dużą ilością mięsa, pozwolić im się marynować kilka dni i długo piec.

Nie jest to obiad błyskawiczny, ale tak jak w przypadku rosołu, długie przebywanie w piekarniku powoduje wytworzenie się tajemniczego smaku - umami. Dlatego też warto poświęcić dłuższą chwilę na przyrządzenie skrzydełek w sosie miodowo-sojowym (tym bardziej, że wrzucasz skrzydełka do pieca i o nich zapominasz na godzinę :) ).


Przepis (dla 2 osób):

  • 8 skrzydełek
  • 2 łyżki miodu
  • 2 łyżki ciemnego sosu sojowego
  • 2 łyżki oleju sezamowego
  • 2 łyżki sosu Worcestershire
  • 1 łyżka czerwonego octu winnego
  • 1 czubata łyżeczka słodkiej papryki suszonej
  • 1/2 łyżeczki ostrej papryki suszonej


Skrzydełka podziel na 3 części, przecinając przez stawy. Zostaw dwie mięsne części, a tą najmniejszą przeznacz np. na przygotowanie bulionu :)

Pozostałe składniki wymieszaj dokładnie. Razem ze skrzydełkami przełóż do pojemnika tak, żeby całe mięso było przykryte marynatą. Zostaw w lodówce przez 2 dni (pewnie można krócej ;) ).

Rozgrzej piekarnik do 180 st. C. Mięso wraz z marynatą przełóż do żaroodpornego naczynia z pokrywką. Piecz przez 30 minut z przykryciem. Po tym czasie zdejmij pokrywkę i piecz przez kolejne 30 minut.

Piekłam w jednym czasie skrzydełka i frytki, więc jeśli pieczesz samodzielnie pilnuj drugich 30 minut, aby za bardzo Ci się nie spiekły skrzydełka :)

Smacznego!






Piknik Uczta pod gołym niebem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz