czwartek, 25 lipca 2013

Wiśniowo-miętowe ochłodzenie

W tym roku sezon wiśniowy wyjątkowo obfity się zrobił - nawet wino nastawiłam (ale to historia na osobny post) :) Od właścicielki wiśniowego sadu przeszmuglowałam przepis na rewelacyjny sok wiśniowo-miętowy. Taki jak ze sklepu. Ba! Jeszcze lepszy, bo wiadomo co w nim jest. A zatem, do drylownicy i przygotowywać pyszne ochłodzenie na najbliższe dni z upałem :)






Przepis:

  • 1 kg wydrylowanych wiśni
  • 5 łyżek cukru
  • ok. 3 litry wody
  • garść świeżej mięty
  • łyżeczka kwasku cytrynowego albo łyżka soku z cytryny
Wiśnie przełóż do garnka i zalej wodą, ale nie do samego brzegu. Dodaj cukier i miętę. Gotuj na małym ogniu, pilnując owoce, które uwielbiają wypływać na powierzchnię wody. 

Zestaw z ognia po około godzinie. Przecedź wiśnie, zachowując oczywiście sok :) Ostudź, a następnie wstaw do lodówki albo zimnej spiżarni. Podawaj na zimno z kostkami lodu.



Smacznego!






środa, 24 lipca 2013

Omlet biszkoptowy z wiśniami

Niedzielne poranki bywają wielce leniwe i powolne. Zaczynają się po godzinie 9. Czasem nawet 11 :) Ale jak każdego dnia należy zacząć je od śniadania. W niedzielę są one wyjątkowo celebrowane. Nieśpieszne. Pyszne. Coś zupełnie innego niż w szybko przebiegające poranne posiłki pomiędzy poniedziałkiem a piątkiem. Ubiegłym niedzielnym porankiem zawładnęły wiśnie na pysznym, puszystym biszkoptowym omlecie.




Przepis:
  • 3 jajka
  • łyżka mąki
  • łyżeczka cukru
  • szczypta soli
  • masło
  • wiśnie
  • jogurt naturalny


Oddziel białka od żółtek. Białka wraz ze szczyptą soli ubij na sztywno. W osobnej misce połącz cukier, żółtka i mąkę. Dodaj  białka i delikatni wymieszaj. Na patelni rozgrzej około łyżki masła i gdy się rozpuści wylej omlet. Podpiecz przez chwilę na bardzo dużym ogniu, a następnie zredukuj do minimalnego i przykryj pokrywką. Trzymaj na ogniu aż wierzchnia warstwa się zetnie. 

Wiśnie wymieszaj z jogurtem. Omlet przełóż na talerz, dodaj wiśnie. Możesz posypać dodatkowo karmelowym w smaku brązowym cukrem. Jedz jeszcze gorący.


Smacznego!









tutaj

niedziela, 21 lipca 2013

Drożdżowe topione z wiśniami

Straszyli, że ich w tym roku nie będzie. Bo szpaki, bo zima długa, bo sucho, bo za mokro. A jednak są :)

Wiśnie. Kwaśne, czerwone perły. Z wszechstronnym zastosowaniem. I na słodko, i na kwaśno, i na wytrawnie. Kwintesencja lata.

Tym razem na słodko. Na topionym cieście drożdżowym. Nietypowym. Bez zbijania co kilka godzin, więc szybszym w przygotowaniu. I na dodatek na ciepło przypomina swoją chrupkością ciasto kruche. Idealne do wielu zastosowań, tak jak towarzyszące mu wiśnie.

Przepis znalazłam w notatniku mojej mamy, która dostała go od swojej psiapsióły. Więc sprawdzony przez wielu i wielokrotnie :)

Proporcje są na blachę z piekarnika. Na letnie spotkania uzasadnione porcja. Albo dla łasuchów na cały tydzień podjadania pyszności.





Przepis (blacha piekarnikowa):

  • 1/2 kg mąki pszennej 
  • 250 g margaryny
  • 4 jajka
  • szczypta soli

Zaczyn:

  • 1/2 szklanki mleka
  • 4 łyżki cukru
  • 70 g drożdży
Owoc:
  • 1 kg wiśni
  • 3-4 łyżki mąki
Kruszonka
  • masło
  • cukier
  • mąka


Mleko podgrzej, aby było ciepłe, ale nie gorące. Rozpuść w nim cukier i drożdże. Odstaw do wyrośnięcia.

Pozostałe składniki zagnieć na gładką masę. Połącz je z zaczynem. Jeśli nie będzie chciało się w ogóle odklejać od dłoni dosyp mąki i zagnieć dalej, aż będzie można zrobić z niego kulkę. 

Następnie przełóż je do worka foliowego. Dokładnie, ciasno zawiąż i włóż do miski, garnka albo zlewu wypełnionego wodą. Ciasto opadnie na dno. Gdy wypłynie to znak, że jest gotowe do dalszej obróbki.

Blachę wyłóż papierem do pieczenia wysmarowanym tłuszczem. Przełóż na nie ciasto, rozciągając. Wiśnie obtocz w mące i rozłóż równomiernie jedną warstwą na całej powierzchni ciasta.

Na wierzchu rozsyp kruszonkę z utartej mąki, masła i cukru. Trudno mi podać dokładne proporcje. To zależy od temperatury masła i tego jak lubisz kruszonkę na cieście :)

Piec przez 30 minut w temperaturze 150 st. C, a kiedy ciasto wyrośnie - a wyrośnie :) - podnieś temperaturę do 180 st. C i piecz przez około 15-20 minut, aż wierzch się zarumieni. Sprawdź patyczkiem, czy dźgając nim ciasto wychodzi suchy, jeśli tak to ciasto jest gotowe.



Smacznego!








Wieprzowina po katalońsku z plendzami

... czyli Katalonia spotyka Wielkopolskę.

Przepis na mięsną część wyszukałam w książce 365 sposobów na... . Mam nadzieję, że takie danie rzeczywiście jest dostępne w Katalonii.

Plendze natomiast to nic innego jak potrawa znana w większości kraju jako placki ziemniaczane :)

Jako, że jest pełnia sezonu na kurki to nie mogły się marnować i znalazły swoje miejsce w potrawie. Pasują idealnie do tej słodkawej mięsnej potrawy.


Przepis (dla 4 osób):

  • 400 g szynki wieprzowej
  • 100 g kurek
  • 40 g migdałów w płatkach
  • 2 cebule
  • 2 ząbki czosnku
  • 50 g rodzynek
  • 150 ml wytrawnego sherry*
  • 250 ml bulionu
  • oliwa
  • 3 łyżki masła
  • pęczek natki pietruszki
  • sól
  • pieprz
Mięso pokrój w średnią kostkę, obie cebule w mniejszą kostkę. Na patelni rozgrzej łyżkę oliwy i podsmaż na niej migdały do momentu aż się zarumienią. Zdejmij je łyżką cedzakową, dolej 2 łyżki oliwy i podsmaż jedną cebulę. Gdy się zeszkli dodaj czosnek przeciśnięty przez praskę oraz mięso. Smaż przez około 20 minut. Dodaj rodzynki (ja dodałam z rumu, bo nie miałam zwykłych suszonych i dzięki temu danie wyszło bardziej słodkie), podlej bulionem i sherry. Dodaj do smaku sól i pieprz. Przykryj pokrywką i na małym ogniu duś aż mięso będzie miękkie, czyli około 30 minut.
Na drugiej patelni rozgrzej łyżkę masła, podsmaż na nim drugą cebulę i dodaj kurki. Nie smaż zbyt długo, aby nie przestały być kruche. Pod koniec czasu przeznaczonego na duszenie mięsa dodaj kurki. Wymieszaj, dodaj pozostałe masło i poczekaj aż sos zgęstnieje. Możesz opuścić ten fragment jeśli Twój sos jest gęsty. Dorzuć migdały. Przed podaniem posyp natką.

Plendze (4 osoby, ok. 16 placków)
  • 8 średnich ziemniaków
  • 1 cebula
  • 1 jajko
  • mąka
  • sól
  • pieprz
  • olej
Ziemniaki i cebulę utrzyj na tarce na okrągłych oczkach. Albo tak jak ja oszczędź swoje paznokcie i wrzuć do malaksera wyposażonego w noże i tnij tak długo aż będą drobne wiórki. Do rozdrobnionych warzyw dodaj jajko, sól i pieprz. Wymieszaj dokładnie. Przysyp mąką wierzch masy - tyle zazwyczaj wystarcza jej do placków. Gdyby jednak nie to dodaj jeszcze z łyżkę czubatą lub dwie. Konsystencja zależy od gatunku ziemniaka, a niestety rzadko kiedy możemy w sklepie wybierać. 
Na patelni rozgrzej olej. Nakładaj łyżką porcje placków. Przełóż na drugą stronę, gdy brzegi się zarumienią.

Nakładaj na talerze po 4 sztuki placków, porcję gulaszu, a wszystko posyp jeszcze natką i - ewentualnie - migdałami.



Smacznego!


*Jeśli nie masz sherry, a masz wytrawne martini to dodaj je :)




czwartek, 11 lipca 2013

Pancakes z jagodami

Umieściłam przepis w śniadaniowym spisie, ale równie dobrze może to być podwieczorek, albo tak jak wczoraj - moja kolacja :) Pankejki są przepyszne, delikatne, puchate, miękkie. I z dodatkiem jagód zerwanych kilkadziesiąt minut wcześniej. Bardzo szybkie w przygotowaniu i bez użycia tłuszczu, tylko na suchej patelni.







Przepis (16-18 sztuk):
  • 225 g mąki
  • 1 łyżka cukru
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • 300 ml mleka
  • 30 g roztopionego masła
  • 2 duże jajka

  • jagody
  • jogurt
  • cukier

Możesz zrobić to w mikserze albo ręcznie. Decyzja zależy od Ciebie - w mikserze szybciej i mniej brudzenia :) 

Rozpuść masło i wlej do niego mleko - od razu będzie wystudzone i gotowe do użycia. Wbij do mikstury dwa jajka i wymieszaj dokładnie.

Do misy miksera wsyp mąkę, proszek do pieczenia, sól i cukier. Dodaj składniki mokre i włącz maszynę. Wyłącz, gdy wszystko się ze sobą połączy i zostaw na 20 minut. Po tym czasie ciasto powinno mieć konsystencję śmietany.

Rozgrzej patelnię teflonową, zmniejsz ogień do minimalnego. Nalewaj sosjerką - to idealna miarka dla naleśników. Gdy na powierzchni ciasta zaczną pojawiać się bąbelki, przewróć na drugą stronę i smaż 15-20 sekund. Z podanej porcji wyszło mi 18 sztuk.

Jedz jeszcze ciepłe, polane jogurtem oraz posypane jagodami i cukrem trzcinowym.



Smacznego!


Wieczorny połów




Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson How to be domestic goddess 

poniedziałek, 8 lipca 2013

Cytrynowe szaszłyki z indyka

Szaszłyki przypominają mi pierwsze zagraniczne wakacje na Krecie - souvlaki, które były delikatnie cytrynowe i niezwykle aromatyczne. Ten sam smak ma indyk z tego przepisu.

Danie to nadaje się równie dobrze na leniwy obiad i kolację, jak i na przegryzkę piknikową. Co prawda mięso trudne jest do zdjęcia ze szpatułek, jak w przypadku standardowych szaszłyków, ale za to je lubię, że można jeść rękoma jak kukurydzę z wody. Idealny letni przysmak :)





Przepis (dla 4 osób):

  • 400 g filetu z indyka
  • sok z połowy cytryny
  • ząbek czosnku
  • 4 łyżki oliwy
  • sól
  • skórka z cytryny

Mięso pokrój w osiem pasków. Przygotuj marynatę - w misce wymieszaj oliwę, sok z cytryny, zmiażdżony ząbek czosnku oraz czosnek. Przełóż indyka do miski  i wstaw do lodówki na 2 godziny.

Włóż do wody na pół godziny 8 szpatułek do szaszłyków. Nadziej na nie mięso.

Piecz w piekarniku w temperaturze 200 st. C przez ok. 15 minut. Możesz również upiec je na grillu.

Przed podaniem skrop oliwą i posyp skórką cytrynową.



Smacznego!



niedziela, 7 lipca 2013

Sambousek

... czyli pierożki libańskie.

Przepyszne. Cudowne. Boskie. Musisz spróbować. I na ciepło, prosto z piekarnika, kiedy jeszcze parzą w język. I na zimno, gdy ciasto jest chrupiące, a kombinacja przypraw silnie wyczuwalna.

Ciasto nie jest skomplikowane w przygotowaniu. I nie trzeba go pół godziny wyrabiać! Jedyny minus to taki, że bardzo szybko znikają i konsumenci domagają się zrobienia kolejnej porcji :)

Przepis na sambouseki znalazłam na blogu Panny Malwinny - Filozofia Smaku .



Przepis (ok. 45 pierożków):

Farsz:

  • 400 g mięsa z indyka
  • 1 mała cebula
  • 1 ząbek czosnku
  • 1 cukinia
  • 1 bakłażan
  • 1/2 zielonej papryki
  • 1/2 czerwonej papryki (albo jeden kolor w całości :) )
  • 1 pomidor
  • 1 łyżka koncentratu pomidorowego
  • 8 posiekanych daktyli
  • 1 łyżeczka marokańskiej mieszanki przypraw (albo i dwie :) )


Nastaw piekarnik na 200 st. C. Cukinię i bakłażana pokrój w podłużne plasterki. Paprykę pozbaw gniazda nasiennego i pokrój w ćwiartki. Ułóż warzywa na blasze i skrop je oliwą oraz posyp solą. Piecz ok. 15 minut. Możesz również podsmażyć warzywa pokrojone w kostkę na patelni.

W tym czasie posiekaj drobno mięso (możesz dodać zmielone) oraz cebulę. Tą drugą wrzuć na rozgrzany olej na patelnię i smaż aż się zeszkli. Następnie dodaj zmiażdżony ząbek czosnku i indyka. Gdy mięso będzie usmażone dorzuć pokrojonego w kostkę pomidora i koncentrat.

Warzywa z piekarnika pokrój w kostkę i połącz z resztą składników na patelni. Odparuj powstały płyn. Dodaj daktyle i mieszankę przypraw. W razie potrzeby dodaj soli i pieprzu.

Odstaw farsz do przestygnięcia.





Ciasto:

  • 3 i 1/4 szklanki mąki (420 g)
  • 1 łyżka cukru
  • 1 i 1/2 łyżeczki soli
  • 25 g drożdży (rozpuszczone w 4 łyżkach ciepłej wody)
  • 4 łyżki oliwy
  • 3/4 szklanki ciepłej wody (185 ml)
  • roztrzepane jajko do posmarowania
  • sezam albo czarnuszka do posypania po wierzchu


Mąkę wymieszaj z cukrem, solą i oliwą. Dodaj rozpuszczone drożdże i wodę. Wyrabiaj aż ciasto będzie elastyczne i gładkie. Jeśli będzie zbyt suche dolej trochę wody. Wyrobione ciasto odstaw w ciepłe miejsce na 30 minut do wyrośnięcia.

Rozwałkuj ciasto na ok. 3 mm, wykrawaj szklanką, nakładaj farsz i zlepiaj. Pierogi układaj na blasze wyłożonej papierem do pieczenia albo natłuszczoną folią aluminiową. Gotowe pierogi odstaw na chwilę do wyrośnięcia. Posmaruj roztrzepanym jajkiem i posyp nasionami po wierzchu.

Piecz w temperaturze 220 st. C przez 13-15 minut, aż będą złociste.


Smacznego!







piątek, 5 lipca 2013

Jagodzianki

Wraz ze słoikami jagód przyszły na nie kolejne pomysły - tym razem jagodzianki. Dawno przeze mnie nie jedzone. Ok, przyznaję się - kupiłam tydzień temu w piekarni. Ale z jagodziankami one niewiele miały wspólnego, nawet smak pseudokonfitury nie był jagodowy.

Przeszukałam wszystkie stare książki kucharskie z nadzieją na sprawdzony przez pokolenia kucharek przepis, ale żadnego nie znalazłam. Dopiero w książce Piotra Galińskiego znalazłam mazurski przepis na jagodowe bułki. I tak jak zaleca autor - należy je jeść jeszcze ciepłe. Wtedy zdecydowanie są najpyszniejsze :) Moje wypieki były niewielkie. Takie na dwa, trzy gryzy. Ale najważniejsze i tak było wewnątrz, a tego w proporcji do całości było dużo :) Możesz wykrawać większe kawałki ciasta i sklejać je w słusznej, drożdżówkowej wielkości, jeśli takie wolisz :) A zatem do lasu (albo w wyprawę na stragan) po jagody i do pracy :)




Przepis (ok. 35 sztuk):

Ciasto:

  • 50 g świeżych drożdży
  • 1/2 szklanki cukru
  • 1 szklanka mleka
  • 125 g roztopionego masła
  • 3 żółtka
  • 4 szklanki mąki
  • sól


Nadzienie:

  • 2 szklanki jagód
  • 1/2 szklanki cukru
  • 1 płaska łyżka mąki ziemniaczanej

  • olej do posmarowania blachy
  • białka do posmarowania ciasta


Najpierw rozczyn - rozetrzyj drożdże z łyżką cukru i ciepłym (ale nie gorącym!) mlekiem, a wierzch mikstury posyp mąką. Odstaw do wyrośnięcia w ciepłe miejsce.

Gdy na powierzchni pojawią się pęcherzyki powietrza dodaj resztę cukru, mąki, żółtka, masło i szczyptę soli. Zagniataj dokładnie przez 20 - 30 minut. Wiem, że to brzmi przerażająco długo, ale pomyśl o przyjemności wcinania przepysznych jagodzianek :) Po wyrabianiu sobie mięśni i ciasta, przykryj je - ciasto - lnianą ściereczką i pozwól, aby urosło.

W tym czasie przygotuj nadzienie. Wymieszaj jagody z cukrem i mąką ziemniaczaną.

Rozwałkuj ciasto i wykrawaj koła lub kwadraty. Nakładaj nadzienie i dokładnie zlepiaj, formując kule. Przełóż na blachę i pozwól jagodziankom jeszcze chwilę rosnąć.

W tym czasie ustaw piekarnik na 170 st. C. Gdy piekarnik się nagrzeje, posmaruj jagodzianki rozkłóconym białkiem i piecz przez 20 minut.

Polecam ciepłe. Można też posypać je cukrem pudrem.


Smacznego!




Przepis pochodzi z książki Piotra Galińskiego Taniec z garami.


czwartek, 4 lipca 2013

Sernik na zimno bez cukru z czereśniami i jagodami

Sernik na zimno z owocami początku lata. I do tego bez cukru, bez kremówki. Gdyby nie masło dodane do herbatników na spodzie możnaby powiedzieć - grubo odchudzony przepis :) 

Rok temu po raz pierwszy zrobiłam własnoręcznie takie ciacho, z przepisu który proponował gęsty jogurt zamiast sera - niestety bardzo szybko się rozpływał i to nie był ten smak. Dalsze poszukiwania kończyły się listą składników, na której widniała wcześniej wspomniana kremówka w parze z cukrem. A że sernik miał być na dzień ojca, a tacie cukru nie wolno i sam go unika, to postanowiłam, że zaryzykuję i zrobię eksperyment, który o dziwo! się udał. 

Faktem jest, że sernik jest pracochłonny, ale tak to już jest z galaretką - długo tężeje. Polecam zacząć robić sernik dzień wcześniej, albo chociaż rano, aby wszystkie składniki dobrze się związały i na talerzu nie wylądowało ciasto konsystencji budyniu.



Przepis (okrągła blacha 26 cm):

Spód:

  • 250 g herbatników
  • 100 g miękkiego masła
  • 1 i 1/2 łyżeczki cynamonu

Masa serowa:

  • 1 kg sera homogenizowanego z wiaderka (ser musi być zimny, prosto z lodówki)
  • 2 galaretki wiśniowe
  • 1 szklanka jagód
  • 2 szklanki czereśni

Galaretka:

  • 2 galaretki wiśniowe

Blachę wyłóż bardzo dokładnie folią spożywczą - spód oraz boki. Nawet jeśli herbatniki i później nałożona masa serowa nie będą uciekały to galaretka ma ku temu tendencję :)

Rozdrobnij herbatniki, wymieszaj z cynamonem i połącz dokładnie z masłem. Najłatwiejsza metoda połamania ciastek to wrzucenie ich do woreczka, albo w ręcznik kuchenny i rozwałkowanie wałkiem :) Przynajmniej ja tak zrobiłam, a resztę dopełnił robot kuchenny, w którym połączyłam resztę składników. Rozłóż równą warstwę na dnie blachy i wstaw do lodówki.

Gdy zamkniesz lodówkę rozpuść galaretkę do masy serowej w 325 ml wody. Gdy galaretka lekko stężeje (będzie bardziej gęsta niż sama woda), zmiksuj ją dokładnie z serem. Delikatnie wymieszaj z jagodami, aby nie puściły soku. Wylej masę serową na herbatniki i powtykaj w nią czereśnie. W ten sposób owoce nie będą pływały po wierzchu galaretki. Wstaw ciasto do lodówki na min. 2 godziny.

Po upływie półtorej godziny albo dwóch rozpuść 2 galaretki i gdy zaczną gęstnieć wylej je na masę serową. Włóż do lodówki i poczekaj do następnego dnia, aby rozkoszować się delikatną kwaśnością lipcowych owoców :)


Smacznego!