piątek, 27 września 2013

Penne z maślakami saute

Szybkie i proste w przygotowaniu danie z grzybami. I lżejsze niż grzyby ze śmietaną. I do tego z makaronem ;) Szybkie dlatego, iż maślaki nie obierałam ze skórki, co zazwyczaj robiłam. I jak widać niepotrzebnie, bo grzyby nie tracą i na smaku, i na aromacie.

Wybierz się do lasu i na pewno, pomimo przymrozków, znajdziesz w nim kilka maślakowych łepków. Równie pyszny makaron będzie z innymi leśnymi grzybami. 




Przepis (dla 2 osób):

  • 300 g maślaków
  • 300 g makaronu penne
  • mała cebula
  • 1 ząbek czosnku
  • zielona pietruszka
  • masło
  • sól
  • pieprz

Aby było rekordowo szybko zagotuj wodę na makaron w czajniku i w czasie, gdy on będzie pływał w osolonej jak Adriatyk wodzie Ty zdążysz przygotować grzyby.

Pokrój maślaki niezbyt cienkie plasterki. Trzonki również. Nie tylko kapelusze :) Cebulę pokrój w drobną kostkę, posól i podsmaż na 2 łyżkach masła. Dodaj do niej przeciśnięty przez praskę czosnek. Smaż, aż się zeszkli cebula. Dorzuć grzyby i trzymaj na patelni aż będą się "ciągnęły" maślano - jak to maślaki :) Dopraw solą i pieprzem do smaku.

W tym czasie powinien ugotować się makaron. Odcedź go i przerzuć na patelnię. Wymieszaj, przełóż na talerze i posyp posiekaną natką pietruszki.


Smacznego!








wtorek, 10 września 2013

Wieprzowina z borowikiem i cukinią z carpaccio z buraków

Tak coraz bardziej jesiennie się robi. Co prawda znalezienie grzybów w lesie to prawie jak znalezienie świętego Graala, ale wrzosy przypominają, że już niedługo będzie pięknie, wielobarwnie od kolorowych, szeleszczących liści :) Podczas wieczornego, niedzielnego spaceru napotkałam borowika - pięknego, jedynego, zdrowego. Czekał na swój czas do dziś.

W takim złoto jesiennym nastroju robiłam dzisiejszy obiad. Buraki, cukinie z grządki i wspomniany skarb lasu. A do tego kawałek mięsa i kasza gryczana.

A jako deser do dzisiejszego postu - wrzosowe pocztówki. Smacznego :)


Przepis (na 3 porcje):

  • 2 plastry karkówki
  • mała cebula
  • borowik (albo kilka suszonych, namoczonych grzybów)
  • 2 małe cukinie
  • gałązka tymianku
  • sól, pieprz
  • oliwa

Cebulę pokrój w półtalarki i podsmaż na oliwie. Borowika pokrój w cienkie plasterki - nóżkę i kapelusz osobno i dodaj do cebuli, posól. Możesz oczywiście dodać więcej grzybów, ja miałam jednak tylko jedną zdobycz z lasu :) Plastry karkówki pokrój w paski i smaż na dużym ogniu. Cukinie pokrój wzdłuż, a następnie na kolejne pół i na koniec w półcentymetrową kostkę. Wrzuć do pozostałych składników na patelni i mieszając smaż krótko, żeby cukinia była jeszcze krucha na talerzu. Dopraw potrawę solą, pieprzem i tymiankiem.


Carpaccio z buraków:
  • 2 buraki
  • 2 łyżki oliwy
  • 1 łyżka zagęszczonego octu balsamicznego + do dekoracji
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • sól, pieprz
Umyj buraki, nie obieraj ze skórki i zawiń szczelnie w folię aluminiową. Wstaw zawiniątka do piekarnika i nastaw go na 180 st. C (najlepiej z termoobiegiem). Piecz około 30 minut. Po nakłuciu buraki muszą być miękkie. Wyjmij z piekarnika i ostudź, żeby nie poparzyć sobie palców przy obieraniu warzyw ze skórki. Pokrój buraki w cienki plasterki.

W miseczce wymieszaj ze sobą oliwę, ocet balsamiczny, sok z cytryny oraz przyprawy. Przełóż do niej buraki i dokładnie obtocz w mieszaninie. Zostaw warzywa na chwilę, żeby wchłonęły przyprawy. 

Ułóż na talerzu plasterki i skrop octem balsamicznym.



Smacznego!




Borowik jeszcze w naturalnym środowisku






Fougasse

... czyli prowansalski chlebek w kształcie liścia. Powinien mieć owalny (a właściwie lancetowaty :) ) kształt i nacięcia przypominające żyłki. Chociaż szukając informacji na jego temat, wygląda wypieku różnił się. Był i przypominający włoską foccacię i gruzińskie chachapuri. Niemniej jednak będę trzymała się secesyjnego kształtu liścia i kiedyś w końcu uda mi się osiągnąć tak piękną formę ja Maggie u której znalazłam przepis.

Pierwszy wypiek był nadziany mnóstwem rozmarynu, tymianku i czarnymi oliwkami. Drugie podejście wykonałam z chorizo. Szkoda, że nie prawdziwym, pełnym papryki i rewelacyjnym w smaku roztapiającym się tłuszczem hiszpańskim, ale było również pyszne :)

I tak, mój wypiek ani trochę nie przypomina liścia, ale mam nadzieję, że Twój taki będzie ;)







Przepis:

  • 500 g mąki (jeśli masz jedynie pół kilo to poszukaj trochę więcej po szafkach czy sąsiadach, bo na późniejszym etapie przygotowań ciasto trzeba odrobinę podsypać ;) )
  • 25 g świeżych drożdży
  • 1 łyżeczka cukru
  • 300 ml ciepłej wody
  • 2 kopiaste łyżeczki soli
  • 100 g chorizo
  • po 2 gałązki tymianku i rozmarynu
  • 3 łyżki mleka
  • woda 


Do miski wsyp mąkę, sól i posiekane drobno zioła. Drożdże rozpuść w wodzie, dodaj cukier. Miksturę wlej do suchych składników w misce. Wyrabiaj 10 minut, aż ciasto będzie elastyczne i gładkie. Naprawdę trzeba robić to 10 minut, to później czuć, że nie poświęciło się ciastu wystarczającej uwagi :)

Chorizo posiekaj w kostkę i połowę porcji "wgnieć" w ciasto, tak aby kawałki były rozłożone w nim w miarę sprawiedliwie równo.

Przenieś ciasto na blat podsypany mąką i rozwałkuj na w miarę na owalny kształt. Możesz pomóc sobie rękoma w tworzeniu liścia.

W tym momencie możesz przenieść ciasto na blachę wyłożoną papierem do pieczenia (folia aluminiowa za bardzo przykleja się do spodu). Wierzch ciasta natnij tak, aby nacięcia przypominały żyłki liścia. Lekko rozchyl nacięcia. Pozostałe chorizo poupychaj w wierzch chlebka.

Przykryj ściereczką i zostaw w ciepłym miejscu na około 1 godzinę.

Ciasto należy piec w piekarniku spryskanym wodą, jako że nie miałam żadnego rozpylacza to zanim rozgrzałam piekarnik na jego na najniższy poziom włożyłam blachę piekarnikową wypełnioną niemal po brzegi wodą. Wybierz opcję, która bardziej Ci odpowiada, a następnie rozgrzej piekarnik do 200 st. C. Przed wstawieniem do środka posmaruj chleb mlekiem. Nabierze pięknego koloru. Piecz przez 30-35 minut.



Smacznego!