Przepis pochodzi z 13. wydania (ciekawi mnie w którym roku było pierwsze wydanie ;) ) książki Czernikowskiego Ciasta, ciastka i ciasteczka. Od zawsze stała na półce w domu, ale dopiero niedawno odkryłam ją kulinarnie. Po prostu skarbnica wiedzy! Nie tylko jeśli chodzi o przepisy, ale przede wszystkim teoria wypieku. Polecam. Myślę, że jeszcze wiele pozycji pojawi się z tego źródła ;)
Jeśli chodzi o przepis to ograniczyłam o połowę cukier (i w użytej przeze mnie proporcji podaję w poniższym przepisie), ponieważ uznałam, że jest go stanowczo za dużo.
I małe ostrzeżenie - amoniak podczas pieczenia wydziela silny zapach farby do włosów (nawet tych bez amoniaku na opakowaniu ;) ), a po pieczeniu pachnie również mocno. Dlatego polecam podczas pieczenia uchylić okno, a wystudzone ciastka włożyć do szczelnego pojemnika. Zapach zniknie z ciastek nawet w nim, ale ograniczy się go w kuchni. Taka rada dla delikatnych nosów, a warto pocierpieć chwilkę dla tych misich łap ;)
Przepis (na ok. 40 ciastek):
- 1/2 kg mąki
- 250 g bułki tartej
- 250 g orzechów laskowych
- 200 g cukru
- 200 g masła
- 1 łyżeczka amoniaku
- 1 i 1/2 szklanki mleka
- 3 łyżki kakao
- 3 łyżeczki cynamonu
- 1 białko
Rozłupane orzechy, podpraż na suchej patelni, a następnie grubo posiekaj.
Wszystkie składniki, oprócz białka, wymieszaj ze sobą i zagnieć twarde ciasto. Formuj je zwilżonymi dłońmi w owalne placuszki, lekko spłaszczając od góry, tak aby przypominał łapy niedźwiedzia. Poniżej wzór :)
Tropy dzikich zwierząt. Źródło: http://dh2005.phorum.pl/viewtopic.php?p=7344
Ciastka układaj na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, a po wierzchu posmaruj rozmąconym białkiem.
Piecz w temperaturze 180 st. C przez ok. 20 minut.
Pamiętaj o uchyleniu okna w kuchni - amoniak jest dość drażliwy dla nosa. Po upieczeniu też nie zachęca, ale wystarczy ciastka zamknąć w puszce, albo innym pojemniku na ciastka i amoniakowy zapach zniknie zupełnie ;)
Smacznego!
|
Przepis pochodzi z książki Ciasta, ciastka i ciasteczka. Wypiek domowy, Jan Czernikowski, 1990, Warszawa