I właśnie minął kolejny rok funkcjonowania bloga. To już trzeci! Jak ten czas szybko leci. Wszystkim odwiedzającym i testującym moje wyczyny kulinarne bardzo dziękuję :) I mam nadzieję, że nadal zechcecie zaglądać na strony mojego Notatnika :)
Na pierwszą rocznicę była szarlotka, to i na trzecią będzie. Taka trochę inna. Niby to tarta, niby ciasto bez pieczenia mogłoby być. A na dodatek pachnie świętami, bo spód powstał z pokruszonych pierniczków, których hurtowe ilości napiekłam w ubiegłym roku i zachomikowałam w puszkach. Jeśli u Ciebie pierniczki się skończyły, to użyj zwykłych herbatników, łyżeczki kakao i łyżeczki przyprawy do piernika :)
Przepis (forma o średnicy 26 cm):
- 300 g pierniczków bez lukru
- 130 g masła
- 2 kg kwaskowatych jabłek
- 1 czubata łyżeczka cynamonu
- 4 łyżki cukru
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
Utłucz pierniczki na drobne kawałki, wymieszaj z miękkim masłem. Wyklej ciastem spód formy do tarty.
Jabłka obierz ze skórki, usuń gniazda nasienne i pokrój w małe kawałki. Wymieszaj je z cynamonem, cukrem oraz kartoflanką. Następnie wyłóż na ciasto.
Piecz w temperaturze 180 st. C przez 45 minut.
Podawaj na ciepło z lodami waniliowymi albo na zimno.
Smacznego!
Piernik i jabłka to super połączenie.
OdpowiedzUsuńAromatycznie, pysznie... pojadłabym.
OdpowiedzUsuń