Idąc za ciosem eksperymentu z mąką graham, zrobiłam słodkie ciasto kruche. A na pożegnanie lata udekorowałam je mrożonym truskawkami. Tarta okazała się dobra. Ciasto jest wyczuwalnie różne od tego przygotowanego na zwykłej mące, ale dla osób unikających białej mąki jest to miła alternatywa. A na dodatek truskawki, których smaku od lipca już zapomniałam :)
Przepis (forma o średnicy 26 cm):
Ciasto:
- 180 g mąki graham
- 120 g masła
- 60 g cukru pudru
- 2 łyżki śmietany
- szczypta soli
Zagnieć szybko wszystkie składniki na gładkie ciasto, zwiń je w folię i wstaw do lodówki na min. 30 minut. Po tym czasie rozwałkuj i przełóż do formy, przykryj papierem do pieczenia, na który następnie wysyp obciążenie (fasolę, soczewicę, groch lub specjalne kulki). Wstaw do piekarnika rozgrzanego do 180 st. C i piecz przez 20 minut. Po tym czasie zdejmij papier do pieczenia z ciasta i wstaw na kolejne 10 minut, aby ciasto się dokładnie dopiekło, ponieważ już więcej nie będziesz go wstawiać do piekarnika.
Nadzienie:
- 500 - 700 g mrożonych truskawek
- 1 opakowanie galaretki truskawkowej
- 250 g mascarpone
- 3 łyżki cukru pudru
Truskawki rozmróź. Galaretkę rozpuść w połowie ilości wody wskazanej na opakowaniu, po czym zalej nią truskawki. Gdy galaretka powoli będzie tężeć, wymieszaj mascarpone z cukrem.
Wystudzone ciasto kruche wysmaruj mascarpone, a następnie ułóż same owoce, a potem zalej je galaretką, tak, aby nie dotykała brzegów ciasta, bo zrobią się miękkie.
Podawaj po ściągnięciu się galaretki.
Smacznego!
Mmm, truskawki... Ciasto musiało smakować wspaniale, takie ostatnie tchnienie lata :)
OdpowiedzUsuń